Menu

Hejj!!

Malowanie wielkanocnych pisanek jest tradycją, którą z roku na rok kontynuujemy, zresztą jak wszyscy. Jest to możliwość kontynuowania tradycji wraz z zabawą. Dekorując pisanki dzieci otwierają swoją wyobraźnie i tworzą pisanki jakie tylko im przyjdą do głowy. Możliwości zrobienia pisanek są ogromne oraz jedyne w swoim rodzaju.  W tym roku za namową koleżanki postanowiliśmy zrobić ekologiczne pisaki.
Białe jajka postanowiliśmy zabarwić na cztery sposoby:
- Kurkumą
- Burakami
- Cebuliniem - skórki z cebuli
- Zieloną herbatą

Kurkuma oraz skórki z cebuli okazały się fantastyczne. Z kurkumy jajka wyszły intensywnie żółto-złotawe, zaś z cebulinia ślicznie brązowe. Niestety buraczki oraz herbatka nie zabawiły jajek.

Efekt:




Sposób przygotowania:
Kurkuma:
Do małego garnuszka wsypujemy całą kurkumę oraz dwie łyżki stołowe octu. Jajka przed gotowaniem odtłuszczamy octem. Gotujemy jajka w wywarze 15 minut.

Cebulinie:
Tak samo przyrządzamy jak kurkumę.

W przyszłym roku na pewno wypróbujemy kolejne próby ekologicznego malowania pisanek :)

Dodatkowo możecie zobaczyć nasze pisanki.
Dekorowane:
farbami, koszulkami, styropianowe cekinami i farbami.
Farby, jajka styropianowe, cekiny znajdziecie w Moje Bambino
Może Wy znacie jakieś ciekawe sposoby na ekologiczne malowanie?





                               


 

 



0

Hejj!!

Ciąża- rozpoczyna najpiękniejszy okres w życiu kobiety jakim jest jej cały czas oraz macierzyństwo. Zaczyna zmieniać życie kobiety o totalne nieraz minimum 360 stopni. Tak mogę to podsumować.

Jak to było ze mną?
Jak się dowiedziałam, że właśnie rozpoczynam najpiękniejszy czas w moim życiu?
Ciąża była dla mnie totalnym zaskoczeniem. Nie planowałam jej, ale umiem się do tego przyznać. Wiem jedno. Ciąża to coś najpiękniejszego, co mogło mnie spotkać w życiu, dzięki czemu ten cztero i pół letni osobnik codziennie daje mi kopa do życia dla niego i dla siebie.
Zacznijmy od początku.

0

                                       
Hejj!!

Czy tylko za moim oknem Matka Natura płata figle? Jednego dnia piękna słoneczna pogoda i możliwość jazdy na rowerze do Mikołajskiego portu, a  drugiego śnieg, który tylko daje ochotę aby wybrać się na stok. U nas w domu jednak powoli nastaje wiosna. Jak wprowadzić chodź odrobinę wiosny do domu, gdy za oknem śnieg? Poprzez oczywiście dekoracje. Pierwszą wiosenną dekoracją są drucikowe kwiatki, które mogą być dekoracją wieloletnią . Ręcznie robione drucikowe kwiatki ślicznie wyglądają w wazoniku i nadają wiosennej aury i koloru w pomieszczeniu. Nie są zrobione idealnie, jednak ta nieidealność daje satysfakcję zrobionej samodzielnie dekoracji. Nieraz takie nieidealne, niesymetryczne dekoracje są bardziej wiarygodne niż te kupne. I oczywiście tańsze. W robienie drucikowych kwiatków zaangażować możemy całą rodzinę. Nawet czteroletni Kubuś świetnie się przy tym bawił, jednak z małą pomocą.  Ćwiczenie skręcania drucików, lub robienie z nich innych rzeczy jest świetnym dodatkowo treningiem małej motoryki u przedszkolaków.
Ciekawa jestem jakie Wy byście mieli pomysły na zabawę z kolorowymi drucikami.
Druciki różnego rodzaju zakupić możecie w firmie
Moje Bambino.
 
                 

0

Hej!!

Będąc w górach nie omieszkaliśmy nie skorzystać z kąpieli w basenach termalnych. Zwiedziliśmy już słynną Tatralandię, o której przeczytacie Tutaj . Lubimy co róż zwiedzać i testować nowe miejsca, chodź z sentymentem bardzo często również powracamy do starych. Tym razem postanowiliśmy pobawić się na basenach termalnych w Termach Bania w Białce Tatrzańskiej. Bardzo zależało mi na tym, aby to właśnie Kubuś skorzystał z kąpieli, ponieważ woda termalna działa leczniczo.
Jakie właściwości ma woda termalna?
Woda wydobywana jest z 2,5 kilometra. Woda idealnie wpływa leczniczo, a to wszystko dzięki między innymi wysokiemu stopniu mineralizacji oraz głównym składnikom zawartym w wodzie takim jak: krzem, cynk, wapń, magnez, żelazo, chlor itd. Pierwiastki zawarte w wodzie wchłaniają się w organizm człowieka przez co m.in przyspieszają procesy rekonwalescencji, działają leczniczo dla osób które chorują np. na nerki jak ja. Dzięki wodzie termalnej złagodzić możemy np.: bóle głowy, mięśni i stawów. Możemy również przysłowiowo się "wygrzać" ponieważ temperatura wody jest od 34 do 38 stopni Celsjusza.

Termy Bania bardzo przypadły nam do gustu. Dla mnie jeszcze jest dodatkowy plus, ponieważ zajeżdżając na miejsce zauważyłam iż jest zlokalizowana nad samym stokiem narciarskim. Także za rok połączyć można baseny razem z jazdą na desce :)

Obiekt podzielony jest na dwie oddzielnie płatne strefy. Jest to strefa relaxu i zabawy. My oczywiście wybraliśmy ze względu na Kubusia strefę zabawy. Znaleźć tam możemy brodzik dla dzieci, trzy rurowe zjeżdżalnie, jedną krótką, zaś fantastyczną otwartą, basen zewnętrzny oraz coś, co najbardziej mi przypadło do gustu to sztuczna fala, która jest czynna cały czas. Strefy relaxu nie odwiedziliśmy. Na basenie jest również restauracja z przystępnymi cenami. Spędziliśmy tam cztery godziny, jednak ochota aby zostać dłużej była ogromna. :) Coś, co mnie ogromnie zaciekawiło to na górze basenu taras, w którym są zabawki dla dzieci oraz możliwość położenia ich spać na leżakach. W żadnym innym miejscu tego nie spotkałam.
Gorąco polecamy Wam Termy Bania.


Oprócz strefy relaxu i zabawy możecie skorzystać również z Saunarium, Spa, Strefy Vip

Cennik znajdziecie Tutaj
Szczegóły dojazdu znajdziecie Tutaj

 

 

 



 

 

 

 

 

 

0

                                    

Hejj!

Tym razem post o moim ulubionym sporcie, jakim jest Snowboarding :) Swoje pierwsze ślizgi zrobiłam dość późno, miałam wtedy z 15-16 lat. Biorąc pod uwagę Kubusia, który pierwsze ślizgi zrobił w wieku 4 lat mogę stwierdzić, że moje były w wieku emerytalnym. :) Zakładając pierwszy raz deskę nie wiedziałam że ten sport stanie się częścią mojego życia. Wiedziałam, że to właśnie jazda na snowboardzie będzie tym, co będę chciała robić w wolnym czasie. Chciałam , aby również mój synek spróbował jazdy na desce, miałam nadzieję, że złapie takiego samego bakcyla jak ja :) Podpytując różnych ludzi, którzy siędzą w tym sporcie doradzili mi, abym na początku uczyłą go jeździć na nartach. Tak też zrobiłam. W wieku 2,5 roku pierwszy raz założyłam kupie prawdziwe narty. Podobało mu się, jednak nie zrobiły one na nim tak ogromnego wrażenia. Może było to spowodowane tym, że ja na nartach nie jeżdżę (jeździłam jak byłam mała) i widzi mnie jedynie na snowboardzie. Dziecko, które zaczyna jeździć na nartach pierw niż na desce uczy się lepszej koordynacji i trzymania równowagi. W wieku czterech lat, czyli w tym roku postanowiłam pokazać Kubie tajniki jazdy na desce. Na stoku narciarskim należącym do Hotelu Gołębiewskiego w Mikołajkach znalazłam w wypożyczalni snowboard długości 80 cm, czyli taki dla malucha. Po pierwszych kilku zjazdach z początkowo dwóch metrów zauważyłam, że moje dziecko złapało tego samego bakcyla co ja. Już wiem, że za parę lat mam doskonałego kompana na wyjazd w Alpy. :) Ten sport wciągnął go tak bardzo ,że Kuba zaczął zbierać już pieniążki na swoją pierwszą deseczkę. Jeżdżąc na stoku - nie korzystając jeszcze z wyciągu potrafił być nawet trzy godziny! Szok! Także pozostaje mi teraz poszukać szkoły snowboardowej dla dzieci i zimą wyruszyć w góry :) Nie uważam również, aby był za mały na ten sport, ale wiem że potrzebuje bardzo dobrego prawdziwego nauczyciela.

Niżej filmiki jak śmiga na desce mój czterolatek :)
Ps. Więcej snowboardowych filmików i zdjęć znajdziecie na naszym instagramie.
Zapraszam Instagram
 

 

 

 












0