Menu

Gdy pojawia się mały szkrab na świecie staramy się uwieczniać jego każdą chwilę. Zwykle kręcimy filmy i robimy zdjęcia. Ja postanowiłam zrobić coś jeszcze. Coś, co może być idealną pamiątką dla rodziców, dziecka, jak i również prezentem dla osób w rodzinie.
Przez 10 miesięcy odciskałam stópkę Kubusia na papierze. Wychodziło nieraz śmiesznie. Raz wielka stopa, a raz malutka niczym skrzata. Stopki podpisałam, aby było wiadomo, w którym miesiącu zostały zrobione. Wiszą obecnie w pokoju swojego właściciela :) Idealni tani prezent, jak i pamiątka :)


        

 
 
 
 

0


Hejj!!

Deser? Czekoladowy? Mus?
Tak mus pierwszy jaki zrobiłam i najlepszy!
Robiąc pierwszy raz wiedziałam albo wyjdzie, albo nie. Przecież uczymy się na błędach.
Jestem fanką owocowych deserów, ale na ten czekoladowy również przyszła pora.
Niżej przedstawiam Wam według mnie najlepszy przepis na mus czekoladowy:


0

                        

    Moja mama uwielbiała orzechy włoskie. Ja również uwielbiam. Jako dziecko pamiętam, jak mama wyjadała orzechy, a ja z nich robiłam łódki. Teraz role przeszły dalej. Ja jestem mamą wyjadającą orzechy, a Kuba przy mojej pomocy robi łódki. Frajda co nie miara, koszt nie duży, a czas spędzony z dzieckiem bezcenny.

Do stworzenia łódeczek przygotowujemy:
- orzechy włoskie
- plastelinę
- papiery kolorowe ( najlepiej samoprzylepne )
- wykałaczki
- klej

Najprostszy sposób: wyjadamy orzechy, do łódki wkładamy mały kawałeczek plasteliny, do tego wykałaczka z masztem i gotowe :)
Łódki idealnie nadają się do pływania w wodzie, lecz do tego musi być mało plasteliny, aby nie zatonęły.

Udanej zabawy :)

  
 
 
 

  

  

 

 
 
 
 

0

                            

Podziwiam oraz mam ogromny szacunek do kobiet samodzielnie wychowujących swoje dzieci. Ilość energii, cierpliwości jaką musi mieć taka mama jest nie do pomyślenia. Doświadczyłam tego. Samotnie wychowywałam swojego syna, lecz samotna nie byłam. Jak to? A tak to, że byłam z nim, byliśmy zawsze razem, tak więc mieliśmy siebie. Ja i mój Syn Kuba. Miałam ogrom na swojej mogę stwierdzić młodej głowie, ponieważ miałam wtedy bodajże 21 lat. Chciałam, aby mojemu dziecku nic nie brakowało. Przede wszystkim miłości. Łatwo nie było: małe dziecko, dom, praca, a nade wszystko postanowiłam rozpocząć studia licencjackie w Krakowie. Prace licencjacką obroniłam na 5. Kiedy ją pisałam? Kiedy obiad? Zakupy? Zabawa? Pracę pisałam zwykle od 5 do 6  rano i w dzień, kiedy Kubuś spał. Przed jego pobudką robiłam obiad.... tzn to co można, typu wstawienie zupy, przygotowanie surówki na obiad. Kiedy Kuba wstał byłam już cała dla niego. Zabawa, spacery, wspólne wyjścia do ulubionych miejsc. Wieczorem zdarzało się, że oboje padaliśmy, ale byliśmy szczęśliwi. Miałam rodzinę, przyjaciół, na których zawsze mogłam liczyć, oczywiście nadal mogę i za to bardzo im dziękuję.
W trakcie toczyłam sprawę sądową z ojcem Kuby około 1,5 roku właśnie o malutkiego z jego powództwa. Tym bardziej było ciężko. A teraz?
Teraz mam kochającego męża, dla którego ja i Kuba jesteśmy jego całym światem. Pokochał nas oboje, nie patrząc na to, że Kuba nie jest jego biologicznym synem.
Dziewczyny, wiem, że to trudne jest być samym, ale są na świecie mężczyźni, którzy są warci Was i Waszych Dzieci, którzy są w stanie dać Wam miłość i być z Wami szczęśliwym. Tak jest u nas. 
 
Kuba jest szczęśliwy, a jego szczęście jest dla NAS najważniejsze. Marek dba o nas jak tylko może, a czasem się śmieje, że do jego życia wprowadziliśmy oboje sporo pozytywnego chaosu i energii.


 
0




Będąc na wybrzeżu należało odwiedzić Akwarium Gdyńskie. Miejsce idealne dla całej rodziny również z małymi dziećmi. Niestety spóźniliśmy się na tydzień z rekinem, lecz i tak całe miejsce zrobiło na nas ogromne wrażenie :) Mnóstwo rybek oraz okazów wodnych pozwoli dziecku na poznanie wodnego świata.
Coś, co przykuło moją uwagę, to wózki do wożenia dzieci, aby lepiej mogły pooglądać okazy w akwariach. Strzał w dziesiątkę :)


Ceny biletów:
* Dzieci do lat 4 - bezpłatnie
* Bilet normalny - 24zł
* Bilet ulgowy - 16zł

  






















0

Hejj!!
                        

         Śniadanie - najważniejszy posiłek, który daje nam i dziecku energię na cały dzień.

Co zrobić, gdy dziecku nudzi się monotonność, kanapek, jajka itp.
Wymyśliłam jajkowy zegar z majonezem, dzięki któremu możemy dziecku przemycić to na co mamy tylko ochotę. Nasz zegar jest z dodatkiem pora i marchewki, lecz głównymi składnikami są jajka i majonez. Taki zegar może być śniadaniem dla całej rodziny, w  końcu składa się aż z sześciu jaj :)
Ogromną rolę, odgrywa tu majonez, ale nie byle jaki, bo nasz ulubiony Kętrzyński.  Według mnie najsłynniejszy majonez produkowany na naszych Mazurach jadany w większości domów.  W moim domu rodzinnym gościł od zawsze i będzie gościł na zawsze.


0