![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjgnSOlnRzFmIfdDFNwmcb-0pjohr4qx5H3keSvFIGRHnGbd0uVcIVDXmsdzKhpI5KI7sE4VOSLPZ1VBG-ukpXKS1S2-YPiE3VOO9Eggta7w37t08cgBXzXpuyldW-i9AKSOyY6kcz194/s400/12209090_895781127142116_64147304_o.jpg)
To był iście zakręcony dzień - 3 godziny snu, wyjazd, powrót 5 godzin snu i do pracy. Weekend w biegu, ale... Warto było. Ponad 400 kilometrów w jedną stronę i świetny szofer - Roksana :)
W pięć zajechałyśmy ( w tym jedna dzielna może przyszła blogerka) o czasie na miejsce, czyli na Blogowe Mam Marzenie w Szamotułach. Na miejscu czekały na nas dwie świetne organizatorki Alina i Iza. Spotkanie odbyło się w Cafe Marzenie. Miejsce, które jest inne.