Menu

Nasze pierwsze GRECKIE wakacje ... Zakynthos cz.1

Wakacje-czas, wyjazd, na który możemy sobie pozwolić jedynie raz do roku. Dlaczego raz? Z racji charakteru naszej pracy, sezonowości oraz co najważniejsze szkoły naszych dzieci. Dlatego staram się, aby nasze wakacje co roku być wyjątkowe, na które czekamy z utęsknieniem. Jest to również najbardziej rodzinny czas, który spędzamy wszyscy razem.






W tym roku naszym kierunek okazała się Grecja, a konkretnie malutka wyspa Zakynthos. Mnóstwo ciekawych hoteli dla dużych i małych, praktyczne porady oraz spis miejsc ciekawych do odwiedzenia znajdziecie w biurze Itaka. :) 


Dlaczego Grecja, dlaczego Zakynthos ? Kiedy zobaczyłam w internecie zdjęcia oraz relacje znajomych wiedziałam, że prędzej czy później odwiedzimy wyspę. Okazała się ona strzałem w dziesiątkę, a przy pierwszym pięknym widoku zakochałam się w niej, do tego stopnia, że chciałabym tam wracać co roku. Wyspa nie jest duża, ma 40 × 20 km w najdłuższych miejscach, dlatego wyspę można zwiedzić autem w jeden dzień. Zatem postaram się Wam opisać naszą jednodniową trasę samochodem.

Mieszkaliśmy w hotelu Caretta Beach nieopodal Kalamaki. Samochód wypożyczyliśmy dosłownie w 10 minut w firmie EuroHire. Znaleźliśmy auto następnego dnia na parkingu i zaczęliśmy zwiedzanie.

Punkt widokowy Keri... przystanek pierwszych widokowych westchnień.  Zwany również Myzithres


Zaczęliśmy od tego miejsca z samego rana, dzięki czemu byliśmy tam sami. Widok z klifu na dwie skały Myzithres to widok iście instagramowy. Dosłownie można stać i podziwiać. Warto w tym miejscu usiąść na chwilę i wypić choćby kawę napawając się widokiem, tym bardziej że na miejscu znajduje się restauracja Keri Lighthouse. Dodatkowo muszę również wspomnieć również o cudownym widoku błękitnej wody.
Punkt widokowy Keri to jest OBOWIĄZKOWY punkt zwiedzania Zakynthos. Proszę, nie omijajcie go. ! Jedziemy dalej.

  


Co powiecie na nurkowanie ? My uwielbiamy !

Zabieramy koniecznie buty do wody i maski (polecamy maski z Decathlon). Do snurkowania polecę Wam dwa miejsca. Pierwsze to Porto Roxa. Niestety w dniu, w którym byliśmy, był ogromny sztorm, który nie pozwolił nam na skurkowanie. Nie ma tego złego, bo widok kilkumetrowych fal rozbijających się o skały to niesamowite widokowe doświadczenie. Nie mogliśmy jednak odpuścić snurkowania w pięknych miejscach wyspy. Innego dnia na ten cel wybraliśmy Porto Limnionas. Cudowne miejsce, w którym czas się zatrzymuje. Idealna woda, mało ludzi (byliśmy na przełomie września / października), cudowne życie podwodne i kolorowe rybki.

W obu portach na miejscu znajdują się restauracje, także można tam spędzić nawet cały dzień.
PS. Pamiętajcie o butach do wody.




Jedziemy dalej do miasta EHO CHORA ...


Tutaj zatrzymujemy się na dłużej. Piękne, klimatyczne, maleńkie greckie miasteczko, które jest miejscem przelotowym mnóstwa turystów. Zobaczyć możecie zaparkowane auta i autokary. Lokalni przewodnicy przywożą tutaj swoich turystów. Głównym punktem miasteczka jest ponad 2500-letnie drzewo oliwne, którego na pewno nie przeoczycie. Ciekawostką jest to, że każde drzewo oliwne ma swojego właściciela.

Dosłownie kawałeczek dalej udajcie się do lokalnego rolnika Nicolasa, który z całą rodziną prowadzi mały lokalny sklep z bardzo dobrymi lokalnymi produktami.  Jego sklep / farma to Lekkas Farm. To u niego kupicie najlepszą na wyspie oliwę z różnymi dodatkami oraz ... zapomniałabym-lokalne nalewki ! Praktycznie wszystko możecie spróbować na miejscu. Od serów, dżemów, chałwy, nalewek do oliwy w trzech smakach. Oliwa cytrynowa i czosnkowa skradła moje serce.




Może coś przekąsimy ? Nie coś i nie byle gdzie. Obiad na najwyższym klifie Kampi.

Co powiecie na obiad z wyjątkowym widokiem na Zakynthos ? Do restauracji Cross prowadzi kręta i urodziwa droga, jednak widok, jaki tam znajdziecie, wprawi Was w wielkie WOOW! Dlaczego ? Bo Kampi to najwyższy klif na Zakynthos.
Co warto zjeść w tawernie Cross ? Polecamy tam przede wszystkim souvlaki-tradycyjne greckie danie. Dla nas to właśnie tam okazały się najlepsze. Poza tym sałatka z kurczakiem oraz grecka to świetne rarytasy. Do tych rarytasów skosztujcie regionalne piwo z ... solą. Po obiedzie skorzystajcie z fantastycznego punktu widokowego, znajdującego się na tyłach restauracji.






Przedstawiłam tu dopiero połowę trasy. W następnej części zobaczycie gdzie pojechać na skoki z kilku metrów do morza, zaproszę Was z wizytą do najcudowniejszego regionalnego sklepu z duszą i oczywiście na zatokę wraku z góry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz