Menu

Nauka Zdalna 9 latka. Jak to u nas...

 Koronawirus i wszystkie minusy z tym związane są jak jakaś wstrętna bajka.
Niestety trzeba ją zakończyć, jednak pierw musimy dać jej treść i  ją przebrnąć.

Jak wygląda nauka zdalna 9 latka, dziecka które według rządu może samo zostać
w domu na około 9 godzin, gdy rodzice muszą pracować.

 

nauka zdalna
Dodaj podpis

Zacznę od tego, że opisana sytuacja dotyczy mojej rodziny, ale i również przemyśleń. Nie wiem jak jest u innych, jednak każdy ma z nauką zdalną swoje "problemy". Zawarte są tu również moje odczucia, do których mam pełne prawo. To odpowiedź jakby komuś chciało się hejtować. :)

Na samym początku chciałabym podziękować szkole mojego dziecka, którą jest STO Mikołajki.
Szkoła społeczna, za którą płacę miesięczne nieduże czesne. Podczas pierwszej nauki zdalnej szkoła stanęła na wysokości zadania i w ciągu kilku dni mieliśmy lekcje on-line do końca roku. Dzięki temu dzieci miały staly kontakt z każdym nauczycielem.


WIOSNA


Rodzicom, których dzieci zostały w domu do 8 roku życia należały i się zasiłki. Wiosną pracowałam, jednak na umowie zleceniu i w tym momencie taki zasiłek nie należał mi się. Jakbym miała inną umowę również zapewne pobierałabym zasiłek.
Moja praca w pewien sposób jednak pozwalała mi na zajmowanie się dzieckiem. Nie wyobrażałam sobie zostawiać 8 - 10 latka na cały dzień w domu. Rano zostawiałam dziecku śniadanie oraz zaopatrzyłam w telefon. Pani wychowawczyni wiedziała, że syn jest sam w domu. Kuba miał zakaz włączania gazu, otwierania komukolwiek drzwi. W momencie około godziny 12-13, gdy lekcje się kończyły syn dzwonił do mnie i zabierałam go do pracy, w której był ze mną około 3-4 godziny. Nie był to łatwy czas, bo dziecko najwyraźniej w świecie się nudziło. W tym momencie współczuję rodzicom, których dzieci musiały być około 8-9 godzin same w domu. Patrząc również na wiek dziecka zapewne bez ciepłego obiadu. Mój syn jadł obiad u mnie w pracy więc to też był ogromny plus, ale nie wyobrażam sobie, żeby tak małe dziecko podgrzewało sobie obiad na kuchnence. Ewentualnie mikrofalówce.

Nauka zdalna to również ogrom pracy dla rodziców. Ja osobiście dobrze posługuję się językiem angielskim, jestem dobra z matematyki i świetnie jeżdżę na desce. Nie jestem jednak w stanie, po prostu nie umiem przekazać wiedzy z tych dziedzin. Powtarzam z dzieckiem materiał, uczymy się wspólnie, jednak to nauczyciel najlepiej umie nauczyć dzieci danych rzeczy.
Nasza Pani wychowawczyni stanęła bardziej niż na wysokości zadania i za to jestem jej wdzięczna.
Rodzic nigdy nie zastąpi nauczyciela. Co innego, gdy dziecko jest chore i jest w domu,a  co innego, gdy rodzic przejmuje obowiązki nauczyciela na 2-3 miesiące! To się mija z celem.
Dodatkowo to jest również dużo więcej czasu rodzica poświęcanego na naukę niż wcześniej. W domu, w którym dzieci jest kilkoro i każdemu trzeba na prawdę dużo pomagać, to jest to ciężki kawałek chleba.


PROBLEMY Z ŁĄCZEM, INTERNETEM


Do pracy mam zaledwie kilka km. Mam możliwość wyskoczenia na chwilę z pracy. Tu na wstępie współczuję rodzicom, którzy dojeżdżąją z jednego końca miasta do pracy na drugi oraz tym, którzy muszą siedzieć w niej bite 8 godzin z jedną małą przerwą. Panie w sklepie biedronka nie mogą mieć przy sobie telefonu, więc nie wobrażam sobie być na miejscu takiej Pani, która ma 9 latka samego w domu i jest z jednym telefonem do dziecka w ciągu dnia. Najgorsze myśli przechodzą po głowie.
Zdarzało się praktycznie codziennie, że syn miał problem z komputerem, internetem, programem do łączenia z klasą. To wywalało go z programu, to stało się coś innego. Jednego dnia jechałam do domu 5 razy! Jak tu przecież dziecku nie pomóc. Początkowo próbowaliśmy naprawiać problemy łącząć się kamerką na messengerze, ale nie zawsze to pomagało. Współczuję rodzicom, którzy w tych momentach byli bezradni, a dzieci nie mogły korzystać z lekcji. Ciekawa jestem, czy rządzący odebraliby telefon od dziecka w trakcie obrad i poskoczyli do domu naprawić router.

KOMPUTER


Jeden komputer na wielodzietną rodzinę, jeden komputer na pracę zdalną i dla dziecka.
My mamy jeden komputer. Korzystam z niego kilka godzin dziennie, ponieważ pracę przynoszę do domu. W momencie, gdy dziecko używało komputera moja praca leżała. Zamiast spedzać z nim popołudnie pracowalam lub pracowałam po nocy, by po południu zobić z dzieckiem lekcje.
Warto by najpierw zrobić rozeznanie w sprawie komputerów, ewentualnych wypożyczalni by dzieci nie miały problemu z dostępem do nich, lub żeby rodzice brali sprzęt na raty. Nie każdego stać na komputer w momencie, gdy jest on nieplanowanym wydatkiem.
Nasz jest dosłownie na wykończeniu. Stary rupieć niestety, nie zawsze daje radę.
Nasza szkoła również stanęła na wysokości zadania i zapewniła wypożyczenie komputerów dla dzieci, które ich potrzebowały.
Tak samo jest również z internetem. Nie każdy ma super wifi, nie każdy mieszka w miejscu, gdzie jest idealny zasięg internetu. My specjalnie ze względu na naukę zdalną zakupiliśmy nowy dobry router, by nie było za wczasu z nim problemu.

9 LATEK SAM W DOMU ???


Na wstępie sunie mi się pytanie. 3 klasa - jedno dziecko kończy 9 lat w styczniu, inne w lipcu, a inne dopiero w grudniu. Rodzic dziecka urodzonego w grudniu może otrzymać zasiłek opiekuńczy, zaś rodzice pozostałych dzieci nie, ponieważ dzieci ukończyły 9 lat. Dzieci są w tej samej klasie, to czym więc się różnią prócz tych kilku miesięcy różnicy wieku, że te wcześniejsze mogą/ muszą same zostać w domu, a te urodzone z grudnia nie. TO JEDEN WIELKI ABSURD!
Jeżeli już rząd tworzy takie zasiłki to warto byłoby to zrobić np. dla dzieci do 3 klasy, a nie do danego wieku. Patrząc również iż mamy koniec roku większość dzieci skończyła już 9 lat i coraz więcej rodziców ma ten problem, że zostaje bez zasiłku, niekiedy jedynego dochodu. To, że uważam iż 12 latek sam nie powinien zostawać na prawie cały dzień sam w domu to jest inna sprawa.

ZASIŁEK


Co ma zrobić rodzic, który ma tą umowę o pracę, ale dziecko skończyło 9 lat. Mamy takie rozwiązanie jak: wykorzystać urlop o ile jeszcze jest, druga opcja to urlop bezpłatny. DO CHOLERY, 9 LATEK TO JESZCZE MAŁE DZIECKO BY ZOSTAŁO W DOMU NA TAK DŁUGO. Ja oczywiście, że wziełabym bezpłatny urlop, tylko czy każdego na to stać by na niewiadomo ile czasu zostać bez dochodu? Nie wiemy tak na prawdę ile taka nauka zdalna potrwa.
Może warto by było drogi rządzie ( tak z małej litery) popatrzeć na dobry tych dzieci, bo różne głupstwa przychodzą do głowy. Co będzie, gdy dziecku zachce się "zrobić przyjemność" dla mamy i spróbować zrobić obiad? Co, gdy stanie się nieszczęście? Moje dziecko wiele razy z przyjemnością robi mi kanapki, czy inne potrawy na zimno, ale co by było gdy chciałby zrobić obiad?

Możemy na chwilę zostawić dziecko w domu, gdy idziemy po małe zakupy, jedziemy zatankować auto czy zawieźć drugie dziecko na zajęcia. Jednak licząc drogę do pracy i czas w niej to jest niekiedy aż 9 godzin! Kto poniesie konsekwencje, gdy coś się nie daj Boże stanie?
Zapewne w momencie gdy matka pojechałaby zatankować auto i zostawiła dziecko na chwile, a stałaby się tragedia, to poszłąby do "pierdla", zaś gdy musi isć do pracy i tragedia by się stała to, kto poniesie konsekwencje? Chciałabym dostać odpowiedź na to pytanie, bo bardzo jestem ciekawa. Kto będzie winien tej tragedii.?

Jeżeli już tworzymy tą naukę zdalną to dajmy czas na przygotowanie sprzętu, wynagrodzeń dla rodziców i pozwólny im zostać z tymi dziećmi w domu.
Te dzieci przechodzą na prawdę ciężkie chwile. Nie dość, że zostają same w domu, to są bez kolegów, ze szkołą, do której nigdy się nie przyzwyczają, i jest dla nich nowością. Te dzieci potrzebują rodziców w domu.
Kto pomoże gdy "znów dziecko wywali z lekcji" ?

Wierzę w to, że rząd chce dobrze, ale chyba dużo czasu stracili zajmowaniem się wyborami niż przygotowanie strategii dotyczącej nauczania zdalnego.

Cieszę się, że obecnie pracuję w domu, cieszę się, że jestem z dzieckiem w domu, które ma naukę zdalną. Zapewne mnóstwo rodziców od poniedziałku pójdzie na L4, by móc być z dzieckiem w domu. Sama również bym tak zrobiła. Jednak wiem, że są rodzice, którzy nie mają takiej możliwości i trzymam za Was mocno kciuki.


Część kolejna nastąpi :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz