Menu

Barcelona w 2 dni. Cz. 2


Barcelona to jedno z piękniejszych miast świata, które powinno być na liście podróżniczej niejednego turysty. W poprzednim wpisie zobaczyć/ przeczytać możecie, co warto zwiedzić w Barcelonie. W tym wpisie będzie drugi dzień, czyli druga część zwiedzania Barcelony. W tym wpisie zapraszam Was przede wszystkim na stadion Fc Barcelona.

                             JEDZIEMY NA STADION FC BARCELONA


Z głównej stacji Barcelony Barcelona Sants wybieramy Linię L3 zieloną lub L5 niebieską. Ja polecam niebieską. Linia L5 niebieska trasa "Cornellia Centre", a wysiadka na stacji Collbland. To zaledwie 3 przystanki. Po wysiadce idziemy 900 m. I zobaczycie Camp Nou.
Na stadion warto zakupić bilety przez internet. Dzięki temu nie musicie stać w kolejce po bilety, tylko od razu udajecie się do wejścia. Warto zakupić od razu okulary 3D, z których skorzystacie w specjalnym miejscu na trybunach. Jeżeli nie zakupicie tej atrakcji przez internet, to na miejscu za około 6-7 euro spokojnie możecie wykupić. Bilet na stadion kosztował nas z okularami około 600 zł.
Uwaga stadion nie jest przygotowany dla wózków. W niektórych miejscach musieliśmy wózek Kasi nosić po schodach, bo nie wszędzie są windy. Samo zwiedzanie może zająć kilka godzin. Na początku zwiedzamy muzeum, a na samym końcu już stadion. Na miejscu będziecie mieć robione zdjęcia po to, by móc na końcu zakupić fantastyczny album pamiątkowy w przedziale 40-55 euro. Na prawdę warto. Warto również zapatrzeć się w pewną ilość pieniążków, bo 3 piętrowy bardzo dobrze wyposażony sklep ma wiele fantastycznych pamiątek.



                                                            SAGRADA FAMILIA

Z Camp Nou udajemy się obejrzeć jedną z najsłynniejszych budowli, jaką jest Sagrada Familia.
Piękny od lat w budowie kościół. Robi ogromne wrażenie.
Wracamy na stację Collblank i jedziemy niebieską Linią L5 w kierunku" Vall d'Hebron" około 14 minut, 7 przystanków. Wysiadamy na stacji "Sagrada Familia". Warto udać się, zrobić zdjęcia do parku z tyłu kościoła.



Zwiedzanie Camp Nou zajęło nam około 4 godzin. Zwiedzenia Sagrady z zewnątrz to około godzinki czasu. Postanowiliśmy nie wchodzić do środka. Do odjazdu pociągu do Salou mieliśmy jeszcze trochę czasu, dlatego postanowiliśmy udać się jeszcze do Port Vell. Jeżeli chodzi o powrót do stacji Barcelona Sants to ze stacji Sagrada Familia linia niebieska L5 trasa" Cornella Centre". Około 8 minut i 5 przystanków. Wysiadka bezpośrednio na stacji Barcelona Sants.

Mam nadzieję, że te dwa posty pomogą Wam, choć trochę w planowaniu wycieczki po Barcelonie i że w pewien sposób zachęci Was do podróży tam. :)
   













 






12 komentarzy:

  1. Miło i przyjemnie , bo ciepło, lubię lato :-) Dla piłkarzy to chyba raj :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż tęskno za taką pogodą patrząc na Wasze zdjęcia :) Fajną mieliście przygodę. A architektura jest fenomenalna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, Barcelona to zdecydowanie nasze klimaty :) Na pewno odwiedzimy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłam nigdy w Barcelonie. Nie ciągnie mnie w ogóle do Hiszpanii i byłam tam tylko dlatego, że uczestniczyłam w projekcie ze szkoły macierzystej. Mimo wszystko, spodobał mi się rejon, który zwiedziłam. Do Barcelony też być może kiedyś zawitam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam w Barcelonie wiele lat temu ale po przeczytaniu waszego wpisu, bardzo zatęskniłam za tym pięknym miastem! Chętnie sprawdziłabym jakie postępy poczyniono w remoncie Sagrada Familia i przeszła się po Parku Guell... Obawiam się, że w obecnej sytuacji na świecie, ta podróż będzie musiała nieco poczekać. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. W obecnej sytuacji, fajnie jest chociaż pooglądać Barcelonę u Ciebie na blogu. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne miasto, ale w obecnej chwili cała Hiszpania to nie jest najlepszy pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla fanów piłki nożnej wizyta na stadionie Barcelony to zapewne wielkie przeżycie i spełnienie marzeń:)

    OdpowiedzUsuń
  9. teraz to niestety podróżować się nie da, choć barcelona jest miejscem do którego chętnie bym się wybrał :( obecnie stawiam na krótkie podróże lokalne, pieszo najlepiej albo rowerem (choć ostatnio naprawy rowerów były niezbędne), tak by zwiedzić okolicę

    OdpowiedzUsuń
  10. chętnie bym pojechała do Barcelony, może w przyszłym roku się uda :) na razie zostają domki z drewna w górach i narty w Zakopanem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Barcelona jest na liście moich tegorocznych wyjazdów. Już nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń